środa, 23 stycznia 2013

Rozdział 11 Save you tonight



"Lost and insecureYou found me, you found meLying on the floor"


' Drogi pamiętniku
Dawno tutaj nie zaglądałam, bo właściwie czas który tasz szybko płynie i przynosi ze sobą nowe zadania, przeszkody i trudności, na to mi nie pozwolił. Dzisiaj wróciliśmy do Londynu, kocham to miasto, ale jednocześnie go nienawidzę. Piszę tu bo trudno mi się uporać z problemem który zatruwa moje życie od dłuższego czasu, jest to moja niezmierna miłość do chodzącego ideału o zielonych oczach i bujnej czuprynie, wokalista boys bandu. No tak ja kocham komplikować soje życie, nie mogłam znaleźć zwykłego chłopaka... Ja głupia.
Ale nie tak sobie wyobrażałam związek, ja on i kobieta której szczerze nienawidzę Caroline. Niech zniknie. Nie chcę się ukrywać chcę wykrzyczeć że go kocham, obciąć sznurki do których jest przywiązany, chcę być z nim.
Muszę już kończyć, bo Szymek wrócił. Pa '
Odłożyłam zeszyt na biurko i pobiegłam przywitać przyjaciela, na jego widok mimowolnie się uśmiechnęłam, tak strasznie za nim tęskniłam, podeszłam do niego i mocno go przytuliłam, po chwili, na dole pojawiła się Aśka, razem poszliśmy do salonu, zaparzyłam kawę, ale jedna rzecz bardzo mnie męczyła jak ja mam mu powiedzieć o Harrym.
-I jak było ? Zapytał
świetnie, strasznie dużo imprezowałyśmy, no ale Vicki raczej ma do powiedzenia coś ciekawszego .
- No słucham …- . nie miałam pojęcia co mam mu powiedzieć, on nie lubił Harrego , wręcz nie znosił …
-Emm... no bo ja... jestem z Harrym.
Szymon spuścił głowę i wyraźnie był nie zadowolony.
-Mam nadzieję że cię nie skrzywdzi
- Nie zrobi tego
Zapewniłam go.
Czas szybko płyną, i nawet nie zauważyłam kiedy na zegarze wybiła 22.30. Aśka poszła pod prysznic, a ja z Szymonem graliśmy koleją partię ' remika ' nasza ulubiona gra karciana z dzieciństwa. Ogrywałam go za każdym razem, a on tak strasznie się wkurzał
-muszę ci się do czegoś przyznać- powiedział
-Tak ?
-Poznałem kogoś... ma na imię Rose, rodowita śliczna Brytyjka
-Nie gadaj ! Nie wieżę... gratuluję. Strasznie się cieszę, braciszku !
Szymon kogoś poznał nieprawdopodobne, już od długiego czasu nikogo nie miał, ale milo było słyszeć taką nowinę.
***
Stałam pod dobrze znanym mi domem, już nawet nie dzwoniłam do drzwi, po prostu weszłam. W domu panowała idealna cisza, co było dziwne, postanowiłam iść do pokoju Harrego, byłam pewna tego że śpi, jego samochód stał na podjeździe.
Uchyliłam drzwi i umarłam, na kilka sekund umarłam, moje serce przestało bić. Harry zapinał zamek w spodniach a ta stara wywłoka leżała rozwalona na łóżku. To mój chłopak i nie pozwolę na to żeby ktokolwiek go tak traktował. Weszłam pewnie do pokoju.
-Cześć kochanie – Zwróciłam się do Harrego, blondyna siedziała zdezorientowana na łóżku.
-Victoria, proszę idź na dół zaraz do ciebie przyjdę- poprosił Styles.
Zignorowałam jego polecenie i uśmiechnęłam się szyderczo do Flack.
-Cześć jestem dziewczyną Harrego, a ty musisz być tą smutną staruszką której nikt nie chce, i wykorzystuje młodszych od siebie chłopaków, w celu sprawienia sobie przyjemności..
-Jak śmiesz się tak do mnie odzywać
-Jak śmiesz być taką kurwą ?
-Harry, wyrzuć ją stąd natychmiast – rozkazała mu, Loczek spojrzał na mnie i uśmiechną się pod nosem, co dodało mi odwagi
-To jej dom, jedyną osobą którą mogę wyrzucić jesteś ty – powiedział.
-A teraz proszę mnie uważnie słuchać, to jest twoje ostatnie spotkanie z Harrym, jeśli jeszcze raz się z nim spotkasz, to twoja kariera zostanie zniszczona pani flack, myślę że nikt nie będzie chciał oglądać programu telewizyjnego z prezenterką która wykorzystuje seksualnie młode gwiazdy
Oburzona kobieta zabrała z ziemi swoje ubrania i wybiegła z pokoju, po chwili drzwi wyjściowe zaczadzały się. Podeszłam do Harrego, spojrzałam w jego oczy i delikatnie uśmiechnęłam się, twarz chłopaka zbliżyła się do mojej, stykaliśmy się czołami, zarzuciłam ręce na jego szyję, i uśmiechałem się szeroko, w moim sercu zamieszkała nadzieja na to że teraz nasze życie będzie miało sens, że uda się nam stworzyć idealny związek.
-Przepraszam że musiałaś na to patrzeć – wyszeptał.
-Nie masz za co,
Chłopak złożył delikatny pocałunek na moich ustach, włożył w niego tyle uczucia. Położył mnie na łóżku, nie przerywając pocałunków, jeździł zimnym nosem po mojej szyi, po moim ciele przeszła fala ciepła i dreszczy. Po chwili zaczął ją całować. Oplotłam swoje nogi o jego biodra, chłopak uśmiechał się poprzez pocałunki.
Ta chwila była idealna, ale oczywiście coś musiało ją zepsuć. Konkretnie dzwonek do drzwi...
- jak to Louis to go zabiję- powiedziałam na co Harry wybuchną śmiechem.



Heejka
Pozytywnie, taak układa się im życie ! xdd
U mnie generalnie nie najlepiej ;c Dlatego też rozdziały są tak rzadko : )
Dedykacja dla Joan, Dominiki i mojej Part <3 Kochane jesteście


23 komentarze:

  1. O MÓJ BOŻE *__* Dziewczyno, jesteś wspaniała <3 Zabiję Lou (o ile to on) ! Już taki klimat był... :D Bardzo rozbawiła mnie "stara wywłoka" ^_^ czekam na nexta, bejbe <3 i dziękuję za dedykację. Bardzo Cię kocham, wiesz? często Ci to powtarzam, ale po prostu nie moge wciąż uwierzyć, że odnowiłyśmy kontakt i teraz jest między nami tak dobrze. Wszystko przez One Direction *__* ~Pat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj weź, ja cię też kocham ! :** CHCIAŁA BYM SIĘ SPOTYKAĆ CZĘŚCIEJ NO ;C

      Usuń
    2. ja też :c Musisz mnie w końcu odwiedzić :( Ferie się zbliżają, jestem w domu, także zapraszam : * ~Pat

      Usuń
  2. Kochana!
    Na wstępie muszę Ci powiedzieć, że twój blog jest jedynym, który aktualnie czytam, bo na nic nie mam czasu, ale twojego opowiadania nie da się nie czytać nawet przy największym urwaniu głowy. - Po raz pierwszy cieszę się, że ktoś pisze krótkie rozdzialiki :D
    Nareszcie Vicki powiedziała komuś o tym związku. I nareszcie dosoliła tej wrednej, niewyżytej gnidzie dworskiej jaką jest tutaj Caroline. CUDOWNA AKCJA!
    A Harry jak ją pięknie na zbity pysk wywalił! :D
    Dziękuję za dedykację, ale na prawdę NIE MUSIAŁAŚ. <3
    Mam nadzieję, że niedługo twoje problemy się rozwiążą kochana! :*
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam taką ;)
      Nie musiałam ? Kochana ty jesteś ze mną od początku mojej kariery z pisaniem, nie muszę do ciebie pisać ty poprostu jesteś, i za to bardzo dziękuję : **

      Usuń
  3. Jeśli to rzeczywiście jest Louis to już nie żyje. ;___; Ugh. Tak nie można! Wykończysz mnie psychicznie, zobaczysz! ;D Obiecałam sobie, że nie będę więcej krzyczeć na wyimaginowanych ludzi więc dzisiaj "oberwało sie" tobie. ;p Jeeej! Chciałabym być tak odważna jak Victoria. Gdybym była na jej miejscu (znając mnie) na prośbę Hahrego zeszłabym na dół i poczekała... Jestem żałosna, wiem >,< Dziękuje ślicznie za dedykacje <3 To ty jesteś kochana, bo tworzysz coś co rozdział w rozdział wywołuje we mnie extraśne emocje! I nie przejmuj sie, że za rzadko dodajesz czy coś. Im dłużej na coś czekasz tym większą później masz radoche! :D
    xX Dominika ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... Vici to moje podobieństwo i mówi to co ja bym powiedziała xdd
      Ale następny pojawi się szybciej obiecuję : ***

      Usuń
  4. Super *.* Genialny blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Louis ! przerwał -.-

    OdpowiedzUsuń
  6. genialne ! *.* Pisz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. DirectionersMalikBaby25 stycznia 2013 10:13

    Świetne to !!! Czekam na nst. Jak coś to wysyłaj link na fb :***

    OdpowiedzUsuń
  8. SWIETNE !!! DODAWAJ KOLEJNY ROZDZIAL JAK NAJSZYBCIEJ <3 <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietna gadka do tej flack :D
    Bardzo optymistycznie :) CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDIAŁ i liczę ze bedzie trochu dłuższy xxd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe, no tak ale ja jakoś nie potrafię się rozpisać ; c

      Usuń
  10. Super przemówienie dla flaka :D
    Nie zabijaj Loisa :3 ! ;d
    Czekam na następpny i na pewno będzie tak dobry jak inne :>
    Pozdrawiam.x
    Ps Może zajrzysz do mnie ? : http://youaresoobeautiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. dlaczego skończyłaś właśnie teraz.????
    szkoda że rozdziały takie krótkie, ale blog bardzo mi się podoba.;D

    OdpowiedzUsuń