Muzyka
Wzięłam łyk ciepłej kawy, którą zaparzył mi Szymon. Wpatrywałam się w jego nagi tors, muszę przyznać że chłopak o siebie dba, ma idealnie wyrzeźbione ciało.
Wzięłam łyk ciepłej kawy, którą zaparzył mi Szymon. Wpatrywałam się w jego nagi tors, muszę przyznać że chłopak o siebie dba, ma idealnie wyrzeźbione ciało.
- Nie śliń się tak rozpraszasz mnie ! zażartował, spaliłam totalnego buraka i schowałam swoją twarz w kolanach.
- Spadaj - odpowiedziałam, pokazując wszystkim dobrze znany gest środkowego palca.
- Siema! Do pokoju weszła uradowana Aśka
Usiała obok mnie na kanapie
- Ejj bo jest sobota, chodzimy do jakiegoś clubu !
- Jak dla mnie spoko- powiedział Szymon.
Prawda była taka że nie miałam ochoty na zabawę, ale na widok ich błagalnych min, nie mogłam się nie zgodzić.
- No dobra ! - powiedziałam, a na ich twarzach pojawiły się uradowane miny.
Oznaczało to że nie pojawię się dzisiaj w parku, opuściłam salon i udałam się swojego pokoju, z pułki zabrałam laptopa i zalogowałam się na twittera i na fejsa. Dostałam wiadomość od Miśki.
' Toja matka cię szuka, była u mnie i groziła mi.
Powiedziałam jej że jesteś we Wrocławiu
na razie się udało ale myślę że to nie koniec '
Byłam przerażona, ale na razie bezpieczna ciężko dotrzeć do mnie, więc mogę żyć w spokoju.
Dochodziła już godzina 19, postanowiłam udać się pod prysznic, musiałam to zrobić w ekspresowym tempie, bo Aśka już się dobijałam.
Nie miałam pojęcia co na siebie włożyć. W końcu zdecydowałam się na czarną sukienkę, która idealnie przylegała do mojego ciała, do tego buty w tym samym kolorze i mój ulubiony naszyjnik. Włosy delikatnie wyprostowałam, a na koniec zrobiłam ciemny makijaż.
[***]
Kiss Club był świetny, w Polsce nie znajdziecie takiego miejsca, kolorowe światła, piana z sufitu i świetnie bawiący się ludzie.
Ja z Aśką od razu pokierowałyśmy się do baru, zamówiłyśmy daw naprawdę bardzo mocne drinki, wypiłyśmy je duszkiem i ruszyłyśmy na parkiet.
Szalałam na parkiecie, przez przypadek potrąciłam jakiegoś kolesia, odwróciłam się by go przeprosić i ujrzałam Harrego, chłopak zrobił wielkie oczy na mój widok, uśmiechną się i chciał coś powiedzieć ale przeszkodziła mu jakaś blondyna, która zatkała jego usta pocałunkiem.
Coś w środku mnie ukuło, i wróciłam do baru po następnego drinka.
Alkohol robił już swoje, wszystko powoli już wirowało, miałam niesamowitą ochotę potańczyć. Spodobał mi się chłopak w czarnych włosach i ciemnych oczach i karnacji. Podeszłam do niego i zaczęłam wić się przed nim jak niegrzeczna kotka.
Chłopakowi widocznie się to podobało, bo szybko chwycił mnie w tali i przyciągną do siebie na tyle blisko bym mogła się o niego ocierać. Czułam że nieznajomy, całuje moją szyję, odwróciłam się do niego przodem i wpiłam się w jego usta, zaczęła się nasza walka na języki. Całował naprawdę dobrze.
Chłopak wyprowadzał mnie z clubu, ale ja nie byłam już w stanie sama iść
- Zayn, czekaj ! usłyszałam znany mi głos - Ja ją znam odprowadzę ją do domu, znajdź inną
- Ale Harry !
- Nie ma takiej opcji...
Poczułam że chłopak przekazuje mnie, Harremu ?
[***]
Trzeźwiałam czułam się fatalnie, było mi zimno chciało mi się pić. Miałam ochotę się rozpłakać, wyszłam na zdzirę, jak by nie Hazza pewnie wylądowała bym w łóżku z tym kolesiem.
Byłam strasznie wdzięczna Harremu, zabrał mnie tutaj, w nasze miejsce i jest ze mną, nie zostawił mnie.
- Dziękuję ci - powiedziałam szeptem.
Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechną się delikatnie.
Jego dołeczki w policzkach były urocze. Lokowany ściągną swoją kurtkę po czym okrył mnie nią.
-Będzie ci zimno - powiedziałam ściągając nakrycie.
-Nic mi nie będzie, załóż to - poprosił.
Odważyłam się położyć głowę na jego ramieniu, nie powiedział nic, nadal się uśmiechał.
Dochodziła już godzina czwarta nad ranem, Harry odprowadził mnie do domu, pożegnałam się z nim, już nie tak sucho jak ostatnio, przytuliłam go , nie chciałam puszczać, ale on ma dziewczynę.
- Zobaczymy się juto ? zapytał
- Tak.
- O 15, w naszym miejscu ...
[***]
Trzeźwiałam czułam się fatalnie, było mi zimno chciało mi się pić. Miałam ochotę się rozpłakać, wyszłam na zdzirę, jak by nie Hazza pewnie wylądowała bym w łóżku z tym kolesiem.
Byłam strasznie wdzięczna Harremu, zabrał mnie tutaj, w nasze miejsce i jest ze mną, nie zostawił mnie.
- Dziękuję ci - powiedziałam szeptem.
Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechną się delikatnie.
Jego dołeczki w policzkach były urocze. Lokowany ściągną swoją kurtkę po czym okrył mnie nią.
-Będzie ci zimno - powiedziałam ściągając nakrycie.
-Nic mi nie będzie, załóż to - poprosił.
Odważyłam się położyć głowę na jego ramieniu, nie powiedział nic, nadal się uśmiechał.
Dochodziła już godzina czwarta nad ranem, Harry odprowadził mnie do domu, pożegnałam się z nim, już nie tak sucho jak ostatnio, przytuliłam go , nie chciałam puszczać, ale on ma dziewczynę.
- Zobaczymy się juto ? zapytał
- Tak.
- O 15, w naszym miejscu ...
Nie podoba mi się ten rozdział, wam pewnie też ! Przepraszam was że piszę tak...
Dziękuję wam za te ponad 1000 wejść jesteście niesamowite ! : )
Komentujcie !
Komentujcie !
Możecie mnie Follow @NataliaNu37