jeszcze tylko cztery dni ..
Cztery dni do wypragnionej wolności, wreszcie skończę osiemnaście lat i uwolnię się od patologi która od jakiegoś czasu gości w moim domu.
Co dzień rano budzą mnie krzyki moje mamy która wyzywa mnie od najgorszych. Ojciec odszedł od nas kiedy miałam trzy latka, od tego czasu go nie widziałam. Od tych dziesięciu lat moja mama była zimną suką, obchodziło ją tylko jedno, Ona sama.
Mam też siostrę ale ona już dawno się stąd wyrwała, zamieszkała z swoim chłopakiem. Kiedy z nami jeszcze mieszkała, zawsze trzymałyśmy się razem, kiedy matce odbijała szajba chowałyśmy się w łazience ona przytulała mnie i uspakajała bym nie płakał.
Jak zawsze po szkole szłam posiedzieć na 'bunkier' za naszymi blokami. Uwielbiałam ciszę panującą w tym miejscu, przychodzę tu od dnia w którym zaczęłam palić, oczarowana urokiem tego miejsca potrafiłam spędzić tu cały dzień.
Wyciągnęłam z paczki szluga, odpaliłam go moją zieloną zapalniczką o zaciągnęłam się. Dym delikatnie łaskotał moje płuca, i od razu poczułam się lepiej.
Po godzinie dołączyła do mnie Aśka, najlepsza przyjaciółka, w sumie to byłyśmy jak siostry ona w domu miała takie same piekło jak ja, to ona wpadła na pomysł ucieczki, ona wszystko organizowała, była starsza mogła już dawno zostawić to marne życie za sobą i wyjechać , ale czekała na mnie.
Podałam jej do ręki papierosa, którego szybko zapaliła.
- W czwartek o dwudziestej-trzeciej pod twoim oknem będzie stał Wojtek, pomoże wyjść ci z walizką i wyjściem przez okno, przyjedziecie po mnie ja będę stała już na przystanku. Bilety mam już kupione, wylatujemy o północy- powiedziała.
Muszę przyznać że byłam przerażona, my w takim wielkim mieście. Z mojego oka wypłynęła pojedyncza łza
- Mała nie bój się, będzie fajnie jak za dawnych lat ja, Ty i Szymon - pocieszyła mnie .
Szymon to nasz przyjaciel, wyjechał od Anglii w zeszłym roku, wynajmuje dom pracuje i czeka na nas.
Wróciłam do domu, sięgnęłam z siebie kurtkę, zawiesiłam ją na wieszak.
- Victoria chodzi tu ! usłyszałam krzyk mojej 'kochanej mamusi'
niechętnie weszłam do salonu.
- Tak ?
- Załatwiłam ci pracę, w piątek zaczynasz- po informowała mnie.
- Porąbało cię ? a co z szkołom ?
- Tobie jest nie potrzebna, jesteś nikim tak jak twój ojciec
Znowu mi to powiedział, że jestem nikim, słyszałam to tyle razy że powinnam się przyzwyczaić, ale za każdym razem boli tak samo.
Było mi już wszystko jedno, w piątek mnie tu już nie będzie, przekręciłam kluczyk w moich drzwiach, otarłam łzy z moich policzków i sięgnęłam po torbę.
Wpakowałam wszystkie ubrania, kosmetyczkę, laptopa schowałam do torby.
Położyłam się na łóżko i zasnęłam.
[***]
Kolejne dni minęły bardzo szybko, nawet się nie obejrzałam a był już czwartek godzina dwudziesta-trzecia, pod moim oknem stał już Wojtek, ubrałam na siebie swoją skórzaną kurtkę, stare znoszone conversy.
Rozejrzałam się po pokoju, na biurku położyłam list dla mojej mamy w którym wyraziłam swoją nienawiść do niej. Zeskoczyłam z parapetu i pobiegłam do samochodu kumpla i pojechaliśmy po Aśkę.
I tak właśnie żegnam się z szarą, ponurą Warszawską Pragą, i zaczynam nowe lepsze życie .
Rozdział 1.
Nie wierzę że to napisałam, a obiecałam sobie że koniec z pisaniem : )
Mam nadzieję że wam się spodoba, i polubicie te dziewczyny.
Liczę na wasze opinie w komentarzach.
Pozdrawiam Tośka.
swietne xx
OdpowiedzUsuńsuper ślicznie bombastycznie Tośka kochanie nie ma mowy o jakimkolwiek kończeniu z pisaniem dziewczyno ja już czekam na nowy rozdział. Jest kilka literówek ale to nie jest problemem ;D <3<3
OdpowiedzUsuńNa razie nie kończę, za bardzo kocham to robić, po za tym jestem już związana z tymi bohaterami :)
Usuńzapowiada się fajnie :) czekam na next :)
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz :) masz talent ! czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńKończysz z pisaniem?! Chyba do końca zwariowałaś! Uwielbiam czytać twoje opowiadania, więc ani mi sie waż! Zaczyna się bardzo ciekawie, póki co nie mam sie nad czym rozpisywać, ale na 100 % jeszcze to nadrobie!
OdpowiedzUsuńxX Twoja stała czytelniczka, Dominika ;3
Nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę z twojego komentarza < 3
UsuńMam nadzieję że będzie ci się to opowiadanie podobało tak samo jak to o Lou i Shopie ;)
ekstra
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie,czekam na rozwinięcie historii.
OdpowiedzUsuńSuper, wkręciłam się, czekam na to co dalej : )
OdpowiedzUsuńnie piszę tego tylko dlatego, że przeczytałam pierwszy rozdział i wypadałoby zostawić coś po sobie na tej stronie.
OdpowiedzUsuńnaprawdę zapowiada się ciekawe.;D z chęcią będę czytała kolejne rozdziały.;)
powodzenia w pisaniu.;**
Dziękuję, bardzo się cieszę że ci się podoba i że będziesz tu zaglądać :)
Usuńprześwietny :) czekam na następny :) x
OdpowiedzUsuńOMYGY *______* DZIEWCZYNO MASZ TALENT . CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ ; p ♥
OdpowiedzUsuńzaczyna się zajebiście!
OdpowiedzUsuńczekam na nastę[ne rozdział no i muszę ci powiedzieć, że masz talent.
zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
No no no...
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Takie trochę inne od poprzedniego, ale zapewne będzie tak samo dobry, a może nawet lepszy (na co jak najbardziej liczę :D)
Joan ;*