Muszę to ukrywać, to jest pewne. Dlaczego ? BO ŻYCIE JEST BRUTALNE, a mój Harry nie normalnego życia, tylko takie które dostaje na kartce od menagera i musi idealnie je zagrać. Zrobili z niego męską dziwkę która z swojej pracy nie czerpie przyjemności i korzyści. Musi zadowalać sponsorkę. Wraca od niej wykończony, kładzie się na łóżku obok mnie i przeprasza, tak mocno przeprasza...
jego łzy moczą poduszę w zaledwie 4 minuty. A ja tylko go przytulam i mówię że będzie lepiej ! że przejdziemy przez to razem,
Ja nie jestem na niego zła, nie mogę, bo to nie jego wina, po za tym KOCHAM GO, po cichu i skrycie tak by nikt nie za uwarzył. Łatwo się zdradzam bo kiedy patrzę na niego mam iskry w oczach... ale czy on jest w stanie pokochać tak mocno zarozumiałą dziewczynę bez perspektyw, palącą i pijącą się przy każdej okazji ?
Teraz jesteśmy razem w Mieście miłości w Paryżu.
Siedziałam na tarasie owinięta w ciepły koc z kubkiem ciepłej herbaty w ręku. Miałam idealny widok na wieżę Eifla. Kolorowe liście na drzewach idealnie dopełniały ten pejzaż.
Siedziałam na tarasie owinięta w ciepły koc z kubkiem ciepłej herbaty w ręku. Miałam idealny widok na wieżę Eifla. Kolorowe liście na drzewach idealnie dopełniały ten pejzaż.
No more tears, my heart is dry
I don't laugh and I don't cry
I don't think about you all the time
But when I do - I wonder why /x4
Cicho nuciłam sobie zwrotkę mojej piosenki, napisałam ją w zeszłym roku po zerwaniu z byłym chłopakiem.
Usłyszałam że drzwi mojego pokoju otworzyły się, w progu stał uśmiechnięty Styles.
- Nie wiedziałem że potrafisz śpiewać- powiedział, podchodząc do mnie.
- Wielu rzeczy o mnie nie wiesz- opowiedziałam
- No tak, tajemnicza jak zawsze
Uśmiechnęłam tylko. Chłopak podszedł do barierki balkonu, zamkną oczy i uśmiechał się tak jak w dzień kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy.
- Jakie jest twoje marzenie ? zapytała nagle.
- Chciała bym kiedyś w środku nocy stanąć na szczycie wieży, i patrzeć w gwiazdy z kimś kto mnie kocha- powiedziałam rozmarzona.
- A twoje ?zapytałam
- Chciał bym żebyś zaśpiewała ze mną kiedyś.
-myślę że mogę kiedyś spełnić twoje życzenie- powiedziałam
[***]
Spacerowałam prawie pustymi ulicami Paryża, co jakiś czas miał mnie jakiś samochód, albo zakochana para która spędza ze sobą romantyczne chwile.
A ja samotna nieudacznica, otarłam z policzka łzy które jakiś czas temu spłynęły po moim policzku.
Postanowiłam wrócić do Hotelu.
Po piętnastu minutach byłam na miejscu, przemknęłam przez hol. Z niewiadomych powodów znalazłam się pod pokojem Harrego, zapukałam cichutko i po chwili otworzył mi drzwi.
Stał prze mną w samych bokserkach z potarganymi włosami, na mój widok przeraził się
- Boże co się stało ? zapytał
- Mogę spać u Ciebie ? opowiedziałam pytaniem
- Pewnie że tak- chwycił mnie w biodrach i mocno przytulił, wciągając przy tym do pokoju.
Panowała w nim ciemność...
- powiesz mi co się dzieje ?
- Powiem- wyszeptałam ledwie słyszalnie
Usiedliśmy na brzegu łóżka, Harry posadził mnie na jego kolanach i delikatnie masował moje plecki. Spojrzałam w jego zielone oczka, chłopak był wyraźnie zmartwiony, wzięłam głęboki dech i powiedziałam
- Harry, chcę wiedzieć co jest między nami, bo dobrze wiesz że coś jest...
Chłopak spuścił wzrok, milczał przez chwilę...
-Między nami nie ma nic prócz przyjaźni, przykro mi że źle to wszystko odebrałaś...- powiedział, moje serce rozpadło się na milion malutkich kawałeczków, z oczu wypłynęły łzy, i delikatnie zakręciło się w głowie.
ciągle huczało mi w głowie 'nie ma nic' zerwałam się z jego kolan i uciekłam...
Hej
Przepraszam za tą beznadzieję, i zaa to że tyle czekaliście : )
Życzę wam wszystkim dużo szczęścia, miłości dobrych ocen i spełnienia wszystkich marzeń.
Spotkania One Direction i wszystkiego wszystkiego Naj <3
- powiesz mi co się dzieje ?
- Powiem- wyszeptałam ledwie słyszalnie
Usiedliśmy na brzegu łóżka, Harry posadził mnie na jego kolanach i delikatnie masował moje plecki. Spojrzałam w jego zielone oczka, chłopak był wyraźnie zmartwiony, wzięłam głęboki dech i powiedziałam
- Harry, chcę wiedzieć co jest między nami, bo dobrze wiesz że coś jest...
Chłopak spuścił wzrok, milczał przez chwilę...
-Między nami nie ma nic prócz przyjaźni, przykro mi że źle to wszystko odebrałaś...- powiedział, moje serce rozpadło się na milion malutkich kawałeczków, z oczu wypłynęły łzy, i delikatnie zakręciło się w głowie.
ciągle huczało mi w głowie 'nie ma nic' zerwałam się z jego kolan i uciekłam...
Hej
Przepraszam za tą beznadzieję, i zaa to że tyle czekaliście : )
Życzę wam wszystkim dużo szczęścia, miłości dobrych ocen i spełnienia wszystkich marzeń.
Spotkania One Direction i wszystkiego wszystkiego Naj <3
*.* to opowiadanie jest zajebiste <333
OdpowiedzUsuńDzięki <3
Usuńświetne ;***
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział <3
świetny ; )
OdpowiedzUsuńBooooskie !! *_* Zajebiaszcze !xD Czekam na następny rozdział!;*
OdpowiedzUsuńSuper . ♥ czekam na nexta . ; ) !!
OdpowiedzUsuńJuż niedługo :D
UsuńPisz więcej, fajnie ci wychodzą ; PP .
OdpowiedzUsuńNareszcie! Już nie mogłam na tyłku wysiedzieć :D Na wstępie powiem, że jestem idiotką bo mój ostatni komentarz miał być anonimowy, więc go nie podpisałam ale wysłałam z mojego konta.. #OnlyMe .__.
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to jest świetny, szkoda tylko, że taki króciutki :( Mmm Paryż! Kiedyś tam pojade, zobaczycie! Caroline kochanie, mówiłam ci już kiedyś jak bardzo cie nienawidze? <3 Biedna Victoria.. Hahry czopku jak mogłeś?! Tak sie nie robi! Nie w Paryżu głupku!
No, to jak już sobie powyzywałam to moge Ci złożyć życzenia (niestety nie ja wymyślałam ;<)
Na Święta Bożego Narodzenia,
życzę Ci ujrzenia Harrego przyrodzenia.
Niech Louis z marchewkami,
przyjdzie w koszulce z paskami.
Niech Liam odda Ci żółwia swego,
ale musisz go karmić dnia każdego.
Niech Niall rozwali Ci lodówkę
i zje Ci wszystko, nawet parówkę.
Niech Zayn się w Twoim lustrze przejrzy
i Paul przez Twoje okno wejrzy.
Niech wszyscy wyskoczą Ci spod choinki
i zaśpiewają kolędy dla Twojej rodzinki.
Niech Horan dopadnie się do kolacji.
Niech Zayn powie, że jest pełen gracji.
Niech Harrego ogarnie na sex pokusa,
a Louis zrobi Ci psikusa.
Niech Liam ucieka przed łyżkami,
a Paul będzie gonił za wszystkimi Wami.
Wszyscy potem zjedzcie żelki.
To są życzenia dla Directionerki.
A tak jeszcze od siebie to zdrowia, prezentów no i może chłopaka? ;3 Wesołych!
xX Dominika ;3
Haha,Moja Kochana Dominiczko.
UsuńBardzo dziękuję ci za ten komentarz i oczywiście życzenia :)
Ja życzę ci dużo zdrowia i słodyczy, pod choinką pięciu debili.
Moc prezentów, dobrych ocen i spełnienia marzeń <33
Tak już sie wczułam w klimat, a tu dup! No Styles, kurde! Czekam na nexta! : 3 Jesteś zajebista i masz pisać dalej! : * I jeszcze raz powiesz, że to beznadzieja, to skopię Ci dupę! <3 Kocham Cię : * <3
OdpowiedzUsuń~Pat .
Ehh... też cię Kocham <3
Usuń`Rozdział jest Genialny .!! Czekam na next'a .Merry Christmas .;**
OdpowiedzUsuńDziękuję słoneczko, nawzajem : ***
UsuńNiee, czemu? ona i Hazz muszą być razem, tak cusownie sie uzupełniają! chce wiedzieć co dalej!
OdpowiedzUsuńSkomplikowane, skomplikowane ; )
UsuńAle zdradzę ci w tajemnicy, że Harry to kłamczuch : )
Genialne czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne *.*
OdpowiedzUsuń+Zapraszam do mnie na razie się rozkręcam http://dynamiclovex.blogspot.com/ :)
super.:D
OdpowiedzUsuń